Mój piątek 13 :(

Wtorek, 17 kwietnia 2007 · Komentarze(11)
Mój piątek 13 :(

wyjechałem szosówką i po 2 km na wirażu złapałem gumę, nie miałem nic przy sobie,(pomyślałem"ok, to się zawsze może zdarzyć") wróciłem do domu, nie chciało mi się zmieniać dętki więc wsiadłem na górala i popędziłem w stronę lasu, po paru minutach znowu..dziura.. wracam do domu... zmieniam... jadę ponownie..
ujechałem ok 1 km i usłyszałem krótki ale bardzo intensywne "ssss" tym razem w tylnym kole, oglądam a tu z boku dziurka średnicy ok 1cm w oponie, dętka cała porwana, zrywam z nerwów oponę i wracam na rawce do domu.

ale chociaż zrobiłem 1 zdjęcie :D 300m od domciu, jutro kupuje nowe opony, bo chyba te już dawno nadawały sie do wymiany.



jutro będzie lepiej :D

pozdrawiam!!

Komentarze (11)

Mlynarz Lachon..... o jakie brzydkie nazewnictwo....
Aż ciarki przechodzą...
Nieładnie, nieładnie.....

Nie lachon 17:03 czwartek, 19 kwietnia 2007

taaaa... wszyscy wyjechali na roboty za granicę, jestem ostatnim "młodym" w okolicy :D

zielak 15:38 czwartek, 19 kwietnia 2007

Zielak na tą polanę zabiera różne lachony :D
A wtedy to rzeczywiście nic... tylko się walnąć i zapomnieć o wszystkich problemach.
Dlatego on zawsze "jeździ z rogalem na buzi" :)

pozdrawiam!

Mlynarz 15:35 czwartek, 19 kwietnia 2007

heehhe no to wcale nie jest śmieszne :D ale prawdziwe :D musisz katować te swoje rowerki bo ja w życiu złapałam raz gumę i to nadodatek wjechałam na pinezke :P
Ale ja zawsze będe uważać, że ten kto łapie gumy jest prawdziwym bikerem, bo się nie oszczędza yeeeee :D:D:D

Aga 22:21 wtorek, 17 kwietnia 2007

W moim Leonteamie byłbyś gwiazdorem i liderem rankingu placioków:)

granicho-bez-4 22:19 wtorek, 17 kwietnia 2007

Kosma100, blase, jagd, czesiek


to mój ostatni wyjazd bez zapasu dętek, łatek !!!!! !!!!!


ps.Ale i tak było pięknie ;)

zielak 22:11 wtorek, 17 kwietnia 2007

Nie rozumiem dlaczego nie wozisz choćby zapasowej gumy.
To tak niewiele "kosztuje". Można powiedzieć, że sam spieprzyłeś sobie dzień.
Bez urazy - mam nadzieję. :)
Pozdrawiam - Czesiek

czesiek 20:34 wtorek, 17 kwietnia 2007

Zapomniałeś dodać: "Ale i tak było pięknie" ;)
Hihihihih
Ja...... odpukać w tym sezonie nie złapałam jeszczew ani jednego kapcia ;D hihihihi
Pozdrawiam

kosma100 20:24 wtorek, 17 kwietnia 2007

meszkasz w genialnej okolicy - sądząc po fotce :)

Co do Twojego pecha - nie powiem - jakiś urok chyba - mnie conajwyżej udało się 2 pany dzień po dniu załapać - i w sumie 3 w jednym tygodniu...

Patrzę na to tak: to teraz przez dłuższy czas powinienem mieć spokój :D
Limit wyrobiony na cały sezon...(?)

Pancernych dętek na przyszłość!!!

jagd 20:09 wtorek, 17 kwietnia 2007

hehe dobre! całe 10km w całą godzine i tyyyle przygód, pogratulować ;P

blase 20:02 wtorek, 17 kwietnia 2007
Komentowanie jest wyłączone.