do pracy (równo-8km)a po pracy

Poniedziałek, 23 kwietnia 2007 · Komentarze(13)
do pracy (równo-8km)a po pracy na jazdę po górach głównie boczną szosą,
czułem się jak na Paryż - Roubaix, klamki dostały luzów:(
jeździłem spokojne, jadłem i piłem mineralkę :)


moje stanowisko pracy :D


pozdrawiam !!

Vmax-89km/h
puls av 138

Komentarze (13)

Pan Geodeta :)
Fajna pracka. Jak założysz swoją firmę to będziesz pewnie trzepać kasę ostro hehe

Gdybym ja miał taką robotkę... :D
Brałbym 5 Piastów i wyruszał z tachimetrem w pole... cóż to byłoby za piękne życie! :D

pzdr!

Mlynarz 00:06 środa, 25 kwietnia 2007

Kosma uchyl rąbka tajemnicy :D

zielak 21:14 wtorek, 24 kwietnia 2007

Bardzo mi sie podoba Twoja galeria na stronie z zastosowaniem SimpleViewer.. Czy mógłbys troszkę wytłumaczyc jak umieszczasz fotki na stronie i który z 5 sposobóc zaproponowanych na stronie SW jest optymalny...??
Będe Tobie wdzięczny za kilka podpowiedzi.
Paolo

Vicente 18:33 wtorek, 24 kwietnia 2007

No no - 89 - ładnie. Ja na swoim staruszku - 2, 3 lata temu miałem 69/h.
To chyba wszystko na co nas było stać. Oczywiście z góry. :)
Pozdrawiam - Czesiek

czesiek 10:54 wtorek, 24 kwietnia 2007

blase Nie pisałam bo to było w tamtym roku w lato. Asfalt był nagrzany a ja miałam malutką dziurkę w oponie - przedarte (w moich beznadziejnych Michelinach ;/). I chyba dętka dotknęła asfaltu i wystrzeliła. Spanikowałam i już miałam wizję zdartej twarzy i w ogóle. Rzucało ale jakoś udało mi się przyhamować bez gleby - przez 10 minut po tym nogi trzęsły mi się jak galareta a serce miałam w gardle.
Pozdrawiam

kosma100 10:23 wtorek, 24 kwietnia 2007

zielak, fajny max :), ja na góralu coś pod 80.
Zastanawiałem się co Ty za pracę masz, że tak sobie możesz śmigać po tyle godzin "po pracy", fajną jak widać :)
kosma i co dalej było przy tej prędkości? Nie wiem może przegapiłem wpis u Ciebie, ale nie pamietam żebyś o tym pisała, hę?

pozdrawiam

blase 01:30 wtorek, 24 kwietnia 2007

Hihihihih podoba mi się to zdjęcie... fajna praca ;D
Ja właśnie chyba od jutra będę miała L4 więc pośmigam na rowerku - całe dnie wolne ;D - straciłam główne narzędzie mojej pracy - głos ;D ale to mi nie przeszkadza w rowerowaniu ;D
Co do prędkości - mam blokadę od momentu gdy przy około 45 km/h złapałam kapcia w przednim kole - wystrzeliła mi dętka... od tego czasu boję się prędkości - podhamowywuję z górek :((((
Muszę chyba zapisać się na terapię ;D
Pozdrawiam

kosma100 23:32 poniedziałek, 23 kwietnia 2007

... no to sie uśmiałem ogladając fotkę ;)
Ręce w kapsi, sprzęt pewnie wyłączony / zasłonięty, partnerzy leżą w trawce itp.. ;)

Fjana praca, bo w terenie ;)
Paolo

P.S.
Zielak zaprzestań pisania średniej..

Vicente 22:31 poniedziałek, 23 kwietnia 2007

łzy "wyskakują" z oczu nawet jeśli się ma okulary, ale po 1 trzeba mieć dużą górkę
pzdr

zielak 22:29 poniedziałek, 23 kwietnia 2007

Tez bym chcial kiedys osiagnac taka predkosc na rowerze:) ale na moim rowerku to chyba raczej bedzie trudno- no chyba ze bede mial dwa razy wąższe opony;)

azbest87 22:26 poniedziałek, 23 kwietnia 2007

ten "aparat" :) to Tachimetr, używają go geodeci, służy do pomiarów kątów(w gradach) i pomiaru odległości.
a co jadłem... :D 5 batonów i 4 bidony po 0,7l a po powrocie do domu kotleta :D

pzdr

zielak 22:17 poniedziałek, 23 kwietnia 2007

89 na rowerze? 8-) Ja przy 50 juz widze siebie jak szoruje asfalt.

siwiutki 22:14 poniedziałek, 23 kwietnia 2007

a ja się zawsze zastanawiałam co to za "aparaty" są i widzę że znalazł się ktoś kto rozjaśni w moim małym móźdżku co to jest i do czego służy :):):)
Ja bym o takim dystnsie raczej napisała:
"jeździłam powolnie, co chwile odpoczywałam, tone jedzenia szamałam i mineralke hektolitrami piiiiiijałam" ;)))

Aga 22:06 poniedziałek, 23 kwietnia 2007
Komentowanie jest wyłączone.