po powrocie z Wrocławia
Niedziela, 21 października 2007
· Komentarze(2)
po powrocie z Wrocławia aby załapać sie na ostatnie promienie słońca,
przez pierwsze 5 minut świeciło, ale reszta wycieczki już w przenikliwym zimnie,
droga oblodzona, ostatnie 4km jazda na kapciu, miałem zapas ale miałem tak
przemarznięte dłonie ze nie miałem ochoty zmieniać oponki, o dziwo nie
uniemożliwiało to jazdy, spokojnie trzymałem prędkość ok 25km/h
przez pierwsze 5 minut świeciło, ale reszta wycieczki już w przenikliwym zimnie,
droga oblodzona, ostatnie 4km jazda na kapciu, miałem zapas ale miałem tak
przemarznięte dłonie ze nie miałem ochoty zmieniać oponki, o dziwo nie
uniemożliwiało to jazdy, spokojnie trzymałem prędkość ok 25km/h