dzisiaj w pracy jakoś szybko

Czwartek, 26 kwietnia 2007 · Komentarze(7)
dzisiaj w pracy jakoś szybko się uwinęliśmy z robotą :D
więc ruszyłem-spokojnie, zauważyłem że jak jeżdżę spokojnie to do domu wracam strasznie sponiewierany, wymęczony i odwodniony, nooo ale jak zawsze zadowolony,

Pojechałem dzisiaj jeszcze tam gdzie nie byłem i strasznie żałuję że nie zabrałem ze sobą aparatu, no strasznie mi przykro, nie zobaczycie dzisiaj tych gniotów pstrykanych przeze mnie.
A zajechałem w Góry Sowie, piękne widoki, długie podjazdy i męczące zjazdy po dziurach, spokojna droga o znikomym ruchu aut. no i ten piękny las bukowy...
aaaaa <buja w obłokach> :D
W Bielawie zajechałem do spożywczaka po piciu, a Pani bardzo miła zaproponowała mi jeszcze banany, mówiąc "zdrowo trzeba się odżywiać, a ty jeszcze sportowiec...o i z daleka..<zobaczyła napis na moich spodenkach0Duszniki Zdr> podziękowałem wciągnąłem owocki i zacząłem wspinać się na główny podjazd dnia dzisiejszego, czyli na przełęcz Jugowską :D......i znowu męczący zjazd w stronę Nowej Rudy, a potem przez Wambierzyce i Polanicę do domku..uczyć się..kłi kłi kłi


pozdrawiam!!!!!!

tętno av 137

Komentarze (7)

Co to się dzieje! U Zielaka już się pisze "pierwsza" ;P

Kurde zielak ile Ty godzin pracujesz z tymi statywami ?? Normalnie mnie to wygląda na pracę miód malina ;)

blase 23:23 piątek, 27 kwietnia 2007

WOW! Przeczytałem u Agenciary, że na weekend bierzesz rower do Wro, a mnie nie będzie... ale lipa ;(

Mlynarz 02:08 piątek, 27 kwietnia 2007

No, no... pani ze spożywczaka ma na drugie imię chyba perswazja hehe
Dałeś się naciągnąć na banany :P

Szkoda, że nie wrzucasz dziś żadnych gniotów, bo lubię te twoje gnioty :)

Dobrze, że się uczysz...
Pamiętaj: „UCZ, SIĘ UCZ... BO NAUKA DO TO POTĘGI KLUCZ!!!”
...a jak już zbierzesz wszystkie klucze... to zostaniesz woźnym :D

pozdrowionka!

p.s.
Dzień w dzień stówa! FENOMENO!

Mlynarz 01:50 piątek, 27 kwietnia 2007

Tylko mnie nie rozjedź, jak będziesz śmigał po wrocławskich chodnikach. :)
Pozdrawiam - Czesiek

czesiek 20:55 czwartek, 26 kwietnia 2007

kwi kwi :D

Aga 20:45 czwartek, 26 kwietnia 2007

No Pani była w siódmym niebie, niedość że przyszedł jedyny klient w dniu dzisiejszym... tzn. wleciał facecik w obcisłych gatkach to pewnie jeszcze odsłonił łydki :D Taka to miała szczęście, a ja tyle się męczę żeby kawałek mięśnia zobaczyć, a u mnie w pracy ZERO, same dziadki i mocherowe w dżinsach, w pantoflach na chińskich obcasach i WIGRY3 ;((( :P
"gniotów pstrykanych przeze mnie" wymiękam i zaraz też zacznę kwiczeć :D:D:D:D

Aga 20:44 czwartek, 26 kwietnia 2007

pierwszaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!! :>

Aga 20:34 czwartek, 26 kwietnia 2007
Komentowanie jest wyłączone.